Merlin

Ciągle tę linię kreślę.
Boję się odpowiedzi chociaż pytam wciąż za wcześnie.
I już doszedłem, więcej znaczeń tu nie zmieszczę,
chcesz jeszcze.
Może o morzu a marzę o mym humorze,
404 not found znam ale sprawdzę tadam
się pośmiejemy ktoś przyjdzie powtórzyć.
Nie dbam o siebie ciebie co będzie dalej.
Jak tego słuchasz to tam przecinki powstawiaj,
jak ci to powiem zabrzmi pewnie inaczej.
I tak myślałem.
Ciągle tę linię kreślę,
sam se ocenię trochę grzecznie popieszczę,
to nawet spoko kto wie może, chcesz jeszcze.
Trochę poczekaj tu przerwa szukam wymówki,
uciekam
bo boli, że ci nie mogę pozwolić
przerwana linia, zagadka wciąż trwa.
Już pewnie wiesz, wróć, się domyślasz,
że nie jesteśmy przypadkiem tu znów
to do ciebie to pisze, tu słowo,
zawsze pytaj o ciszę…
jak mi pozwolisz to może coś jeszcze dopiszę.
Ciągle się zmieniam choć słucham to ciągle słyszę.
Nie wiem co mówię co nie wiem bowiem
przerwana linia dopowie co miałem w głowie.
Wciąż szukasz końca początku, widzisz to w sobie,
im bardziej boli tym kontekst jest,
ciągle więcej wiedzieć chcesz
czy to prawda, że w pamięci jakiś limit jest na dane,
czy wiem chociaż o co było zapytane.
Chciałbym wiedzieć skąd przyszedłem dokąd, zmierzam,
co ukrywa się wciąż mówiąc nie dowierzam.
Na co poczekać czy czekać będzie mi, dane
są w pewnym sensie faktem albo ekranem,
do czego zmierzam gdy widzę, że mogę nie być w swej lidze
tę linię kreślę, nieś mnie nie chcę sam.
Wciąż tutaj jestem.
Daj mi, odpowiedz choćby subtelnym gestem,
nie widzisz cierpię już miałem rym w taki dres ej,
chodzi o adres co z danymi dany jest im.
Kontekstu fraktal strumienie woli,
kontekst płynie a chęć jest, robienia zdjęć
efekt pamięci nęci, no bo te dane
w każdym rozdaniu są znów tasowane.
Więc znowu wracam już, prawie nie pamiętam hasła…
linia przecięta i nowy, świt dla nas nastał.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *